sobota, 15 lutego 2014

Odgrzewane kotlety / Miasto, które pokochałam...

Kochani!
Postanowiłam dzielić się z Wami moją  fotograficzną twórczością. Nie mogłam się zdecydować, od czego zacząć, tak więc odgrzewam trochę kotletów mielonych gdańskich. Bez barwników i konserwantów, 100% analogowego. Smacznego! 

P.S. Zapraszam również na mój facebookowy profil, na którym możecie spodziewać się nie tylko fotograficznych smaczków, ale także muzycznych!




Aparat: Nikon FG-20
Film: Kodak T-Max 400
Skaner: pozostawia zbyt wiele do życzenia (ale pracuję nad tym!)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz